Szkło i konwalie. O sztuce rozkwitania bez pozorów

Nigdy nie byłam w pełni szczera. Wyznając to, nie mam na myśli, że własny wizerunek oparłam na niepokrywających się z rzeczywistością opowieściach. Nie wykreowałam dla świata kompletnie nowej postaci. Po prostu gdzieś za poetycko brzmiącymi frazami, falbanami nierzadko wymuszonej uprzejmości, wstęgami uśmiechów… zapomniałam o byciu sobą. Zawsze dążyłam do tego, żeby być najmądrzejsza w towarzystwie. […]